Druga połowa jesieni. Całe złoto drzew spływa już powoli pod nasze stopy. Przyroda jakby kurczy się z zimna i zamiera. Wyczekuje nadejścia zimy. Musi tak być, aby na wiosnę wszystko się odrodziło.
I również każdy człowiek musi wpierw (sobie) umrzeć, aby mógł się narodzić na nowo w prawdziwym życiu w Bogu.
Fot. VICONA / CC BY-NC-ND 4.0